dzisiaj bardzo zdjęciowo, nie bardzo opisowo. nad morzem się uspokajam, wsłuchuję w siebie i właściwie do szczęścia mi niczego nie brakuję. a mieszkam na tyle blisko morza, że mam nadzieję na wiosenne wypady w nowe miejsca, najlepiej rowerem, z kanapkami i ciepłą herbatą w termosie oraz aparatem. każdorazowo zaszczycę Was zdjęciami - tak jak dzisiaj. mam nadzieję, że choć trochę mojego morskiego nastroju do Was dopłynie...
To prawda, morze jest wyjątkowo kojące...Niedawno byłam nad Polskim pierwszy raz od wielu wielu lat i woda jest jak terapia:)
OdpowiedzUsuńzawsze mam tak, że jak słucham szumu wody, od razu wiem, że to dobrze na mnie działa. :) i nie potrafię tego dokładnie opisać, ale właśnie jest dla mnie jako swoista regeneracja myśli :D
UsuńA ja morza mam po dziurki w nosie.
OdpowiedzUsuńPochodze z Pomorza, a tutaj woda gdzie tylko nie spojrzysz... ;)
Ale faktem jest, ze szum fal potrafi zrelaksowac.
właśnie się tak zastanawiam, czy byłoby mi się w stanie przejeść morze i chyba stwierdzam, że jest to prawdopodobne :D ale zawsze chciałam mieszkać w cudownym nadmorskim domku z falami za oknem i krzykiem mew all day long :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia. Podobaja mi sie zwlaszcza dwa pierwsze.
UsuńPozdrawiam:)
Ja chcę nad morze, teraz, zaraz, już!
OdpowiedzUsuńod dopłynęło! a zdjęcie z balonem i mewą jest genialne, mewy bardzo lubią pozować, czyż nie ;)?
OdpowiedzUsuńaaaa, dziękuję!
o to balon się jednak czasem unosi!:D bo jak byłam w Bournemouth we wrześniu to cały tydzień był uziemiony... a szkoda, bo to fajny widok.
OdpowiedzUsuńIdealnie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ostatnie 3 zdjęcia. Czarujące, z duszą. Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńświetne foty!!!
OdpowiedzUsuńzostałaś nagrodzona przeze mnie :) http://www.angelamichalik.blogspot.ie/2012/12/o-mnie-czyli-tag-jo-d.html