21.07.12 - moja biblioteka

moja biblioteczka
kocham zapach starych książek. kocham czytać książki, a teraz jak mam internet to tego w ogóle nie robię! nie czytam, nie wciągam się. siedzę i marudzę. żeby życie uczynić piękniejszym zaraz usiądę i będę czytać "władcę pierścieni" do końca!





w czwartek miałam rozmowę z moją host family. umówiliśmy się na 20. z niecierpliwością czekałam każdej minuty do 20, a potem z roztargnieniem patrzyłam na te po 20. w końcu patric do mnie zadzwonił, odebrałam pełna stresu. zaczęłam coś mówić, oni się przedstawili i pokazali mi swojego kota. zawołałam mamę i usiadła obok mnie. na nieszczęście za nią przyszedł mój ojczym (który jak to sam określił był lekko drunk) i nawijał do nich po angielsku. polubiłam ich od razu. dzieciaki wiecznie uśmiechnięte. dziewczynka zapytała mnie jakie mam długie włosy - to jej pokazałam. mały wydawał jakieś dziwne odgłosy. opowiedzieli mi trochę o swoim miasteczku, o tym co się znajduje w pobliżu. zapewnili moją mamę, że będą mnie traktować jak własną córkę i żeby się o mnie nie martwiła. będą na mnie czekali 29 sierpnia na lotnisku z wielką kartką z moim nazwiskiem! moi bracia się również na chwilę pokazali. tak więc rozmowa była jak rodzina z rodziną :>  po około 20 minutach rozmowy, pożegnaliśmy się. był stres, ale to przecież nic strasznego!

postanowiłam na weekend pojechać do kakowa. mam zamiar jutro wstąpić na giełdę staroci i wypatrzyć jakieś starociane perełki! mam nadzieję, że uda mi się znaleźć wszystkie potrzebne rzeczy, aby uzupełnić elfi strój :>

pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz