30.12 - porcja zdjęć z deszczowego Bath

Może część z was wie, a może część jeszcze nie, ale spędziłam święta w Anglii. Pierwsze i chyba ostatnie poza rodzinnym domem. Decyzji nie żałuję, a nawet się cieszę, że razem z Dawidem odwiedziliśmy piękne Bath i mimo, że pogoda była typowo angielska, było co zobaczyć. 

21.12.12 - więcej zabawy ewa nie miała

mówię cześć i zmykam angażować się dalej w pakowanie prezentów. moja kochana host rodzinka poprosiła mnie o zapakowanie tony (dosłownie!) prezentów dla dzieciaków. i tylko patrzę jak mi się robi coraz smutniej, że ja takiego dzieciństwa nie miałam. ale dobra, na ciekawe życie, trzeba samemu zapracować!

19.12.12 - podsumowanie pierwszego wyzwania fotograficznego

Pierwsza próba fotograficzna ukończona z małym sukcesem. Dlaczego małym? Otóż zamiast 21 zdjęć w 21 dni, zrobiłam ich tylko 18 (a niektóre z nich powstały po prostu z lenistwa). Całość uważam za zamkniętą, jednak pozostaje mi pewien niedosyt i świadomość, że nie do końca mi się udało. 

To co, powtórka w Nowym Roku, kiedy będzie mniej na głowie i będzie bardziej ustabilizowanie?

16.12.12 - kupiłam choinkę, dostałam gwarancję

Anglia zaskakuje mnie coraz bardziej. Wybrałam się po czekoladę, trafiłam na półkę z świątecznymi drzewkami, kupiłam jedno i... dostałam gwarancję na 8 tygodni. Od razu się zasmuciłam,  czy to znaczy, że drzewko zwiędnie po upłynięciu gwarancji?

13.12.12 - muzyczna trzynastka - grudzień

11 dni i gwiazdka. z tej właśnie okazji postanowiłam przygotować specjalną zimową edycję muzycznej trzynastki. skupiłam się przede wszystkim na ośnieżonych teledyskach, które cudownie wprowadzają świąteczny klimat. znudziły Ci się już świąteczne kolędy i ponadczasowe przeboje lecące w radiu? skorzystaj z mojej propozycji i zobacz całkiem nową zimową playlistę!

10.12.12 - wieczorny spacer po angielskim miasteczku

dzisiaj zabiorę Was w krótką podróż przez moje małe miasteczko - Salisbury. było ciemno, nastrojowo i pusto. przy okazji odwiedziłam jeden z typowych angielskich pubów, aby zaszczycić znajomych swoją obecnością i pstryknąć parę fotek. tak więc proszę wsiadać, drzwi zamykać i jadymy :D

8.12.12 - pytania, pytania, tonę w pytaniach

o tym, że ten tag się rozprzestrzenił na blogach - to już wie każdy. teraz i ja postanawiam dołączyć do zabawy odpowiadając na pytania niektórych bloggerek. mam nadzieję, że i Wy dołączycie (bo nikogo nie mam zamiaru zmuszać) a odpowiedzi na moje pytania możecie napisać w komentarzach :>

7.12.12 - call me crazy

chwilowy przestój na blogu spowodowany był moim parodniowym lenistwem, zmianą komputera i pewną ewolucją nastroju (na szczęście tym razem z bardzo złego na bardzo dobre). jeżeli chodzi o to pierwsze, to powoli ten zastój mija i biorę się do działania, co do drugiego to miałam problem ze zmienianiem rozmiaru zdjęć, przez co nie pojawiały się na blogu, a o trzecim napiszę za chwilę.

3.12.12 - wycieczka do Bournemouth

dzisiaj bardzo zdjęciowo, nie bardzo opisowo.  nad morzem się uspokajam, wsłuchuję w siebie i właściwie do szczęścia mi niczego nie brakuję. a mieszkam na tyle blisko morza, że mam nadzieję na wiosenne wypady w nowe miejsca, najlepiej rowerem, z kanapkami i ciepłą herbatą w termosie  oraz aparatem. każdorazowo zaszczycę Was zdjęciami - tak jak dzisiaj. mam nadzieję, że choć trochę mojego morskiego nastroju do Was dopłynie...

1.12.12 - remember, remember this is december

grudzień to chyba najmagiczniejszy miesiąc w roku. puchatym śniegiem świat otulony, zimne wieczory z herbatą w łapie, mroźne i rześkie poranki. i właśnie ten grudzień chciałam przeżyć jak najlepiej wprowadzając sobie pewne zasady, aby nie być za bardzo sfrustrowana swoim życiem :D ktoś kiedyś powiedział, że wystarczy 30 dni na wprowadzenie nawyku, a taki nawyk może skutecznie ułatwić życie...