od wczoraj zaczęło się wszystko przekształcać na lepsze. jestem pewniejsza siebie z moim angielskim. zaczęłam się dogadywać z moją podopieczną i wracać ze szkoły w miłym nastroju. w mojej grupie angielskiego jest teraz 5 facetów i ja, no i nauczyciel. mam nowego Węgra co ma 30 lat i Słowaka co ma 29 i dziewczynę Polkę. oprócz tego jest jeszcze Hiszpan, który ma 22 lata i jest male au pair w moim miasteczku!
dzisiaj nauczyciel posadził nas razem i dał chwilę czasu na porozmawianiu o naszej au pairkowej przygodzie. po lekcji poprosiłam Gary'ego (nauczyciela) o pomoc w założeniu konta w bibliotece, abym mogła wydrukować sobie dodatkowe ćwiczenia. a Pelayo czekał na dole i zdecydował z nami pójść. potem jeszcze rozmawialiśmy chwilę i umówiliśmy się na wieczór (czyli za pół godziny) haha! idziemy do jakiegoś pubu na piwo. on jest dopiero od niedzieli i jest to jego pierwsze wyjście. mam nadzieję, że miło spędzimy czas i będzie nam się dobrze rozmawiało.
dzisiaj nauczyciel posadził nas razem i dał chwilę czasu na porozmawianiu o naszej au pairkowej przygodzie. po lekcji poprosiłam Gary'ego (nauczyciela) o pomoc w założeniu konta w bibliotece, abym mogła wydrukować sobie dodatkowe ćwiczenia. a Pelayo czekał na dole i zdecydował z nami pójść. potem jeszcze rozmawialiśmy chwilę i umówiliśmy się na wieczór (czyli za pół godziny) haha! idziemy do jakiegoś pubu na piwo. on jest dopiero od niedzieli i jest to jego pierwsze wyjście. mam nadzieję, że miło spędzimy czas i będzie nam się dobrze rozmawiało.
tak wygląda moje codzienne przedpołudnie. czytanie angielskich książek dla dzieci, odwiedzanie blogów, pisanie ze znajomymi, nauka angielskiego, oglądanie seriali po angielsku... a łóżko to najukochańsza część mojego pokoju!
mój mały angielski kącik!
przybory do nauki. uwielbiam ładne zeszyty i takie ładnie prowadzone! bardzo się staram, żeby wszystko było cacy. jeśli kogoś to interesuje, to uczę się samodzielnie w domu z podręcznika Murphy'ego "English Grammar in Use" posiadam trzecią edycję w formacie PDF, a także z tej samej serii "English Vocabulary in Use - intermediate". jeżeli ktoś jest zainteresowany, to mogę przesłać na pocztę :)
a to bardzo popularne angielskie "five o'clock". jak oczywiście wiadomo pijamy wtedy mleczną herbatkę, a często zagryzamy scones, czyli bułeczkami maślanymi na ciepło, z masłem, dżemem i śmietaną (są bardzo, ale to bardzo zapychające!)
czas relaksu przy lekturze "Horrid Henry's Wicked Ways: :>
a na koniec fragment książki Roalda Dahla "The Twits", swoją drogą polecam jego twórczość. był świetnym pisarzem dla dzieci i napisał między innymi "Charliego i Fabrykę Czekolady" (które mam zamiar niebawem przeczytać) :p
ha, mam w swoim pokoju takie same ramki do obrazów, też nad łóżkiem, ale trzy :)
OdpowiedzUsuńEnglish vocabulary in use bym sobie poczytała, szkoda, że tylko intermediate, ale zawsze można co nieco powtórzyć, mogę dostać na maila :D? polina5445@gmail.com
mam jeszcze upper-intermediate-advanced więc mogę wysłać obie :)
Usuńoooooooooo super :D!
Usuńfakt, z dobrymi myślami zawsze czuję się ładna:)
OdpowiedzUsuńPielęgnuj swoje angielskie łózko...łózko to obszar magiczny, tu początek bierze większość najpiękniejszych rzeczy w całym naszym zyciu:))
dziekuje, chyba powoli staje sie to moja posta :)
OdpowiedzUsuńa co Twojego przypadku to nie martw sie ja mialam tak samo. Kiedy na pocztaku dostalam aparat pierwsze zdjecie jakie zrobilam bylo zupelnie czarne, kilka nastepnych zdjec pozniej zrobilam zdjecie zupelnie biale. Przez pierwsze tygodnie wkurzalam sie, bo czewsto nioe wychodzilo tak jak chcialam. Ja kupilam sobie od brazu z aparatem ksiazke i czytalam zawziecie ( byla po ang wiec musialam sie bardzo nad nia skupic ;p), chodzilam tez ( i chodze) do ksiegarni czytac sobie czasopisma fotograficzne czy ksiazki, ogladam filmiki na You tube z jakimis radami forogtaficznytmi i tak to mi poszlo. Ale poczatku i u mnie byly trudne
najwazniejsze to zrozumiec podstawy fotografi jak ekspozycja, ostrosc, balans bieli, przeczytac kilkanascie razy instrukcje obslugi itd. Z restza jak wchodzilam na Twojego bloga to twoje zdjecia podobaly mi sie bardzo wiec moze troche za surowa wobec siebie jestes ;p
Ach zazdroszczę tego au pairowania w UK! Anglia jest piękna, przynajmniej tyle mogłam wywnioskować z filmów - te piękne widoki, lasy, miasteczka. Piękne. Bardzo żałuję, że w te wakacje nie zdecydowałam się na 2 miesiące bycia au pair w UK, ale już jest za późno, mam nadzieję, że w następne wakacje (jeżeli nie wcześniej) już będę w USA. Ale kto wie? Może zanim wyjadę uda mi się zwiedzić UK? Bardzo bym chciała (:
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz! Jeszcze wiele się wydarzy, ale cieszy mnie to, że zaczęłam tak wcześnie myśleć o tym, żeby coś osiągnąć i nie mam wcale na myśli kariery, a własne życie - własne miejsce, własną historię i tak dalej. Nie mogę się doczekać, żeby powiedzieć "to jest moje miejsce/mieszkanie/dom/cokolwiek".
Pozdrawiam!
oj magiczna :)) w zeszłym tygodniu byłam na malowaniu tunelu w graffiti, genialna sprawa, Bazylea jak i (ponoć) cała Szwajcaria są znane z obłędnej ilości graffiti, UWIELBIAM TO
OdpowiedzUsuńplanuję pewnego dnia spacer z aparatem bo takich kolorowych zakątkach, zwykle jeżdżę rowerem więc czasu na zdjęcia nie ma..
a w Anglii nie byłam nigdy :( jak znajdziesz takie miejsca to rób zdjęcia!
jesteś w Anglii ? jej, ale ci zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńostatnio wyjazd tam stał się moim marzeniem i chyba tak jak ty zacznę się samodzielnie douczać tego języka, bo szkoła za wiele mnie nie nauczy, jeśli chodzi o dogadanie się z Brytyjczykami :<
tak, jestem w Anglii. jeżeli masz takie marzenie, to postaraj się, żeby ono się spełniło! to naprawdę nic trudnego! ważne, żebyś wiedziała co chcesz osiągnąć w życiu i jak się za to zabrać. :) a co do samodzielnej nauki, to ona mi wiele dała. przede wszystkim polecam czytać książki po angielsku i oglądać filmy angielskie (najlepiej z angielskimi napisami) :>
UsuńHej, dzieki. Mój angielski jest już na tyle dobry, że spokojnie mogłabym pozdawać te egzaminy już teraz, niestety muszę czekać do skończonych 19 lat, czyli 29. grudnia :D
OdpowiedzUsuńEwcia - You are great! :) cieszę się niesamowicie, że idziesz do przodu :)
OdpowiedzUsuńJa też mam stertę tych wszystkich Grammar i Vocabulary, i to nawet w wersji papierowej, ale z chęciami do nauki jakoś nędznie, więc się kurzą. Sconesy to moja wielka miłość, w ten weekend piekę swoje tradycyjne z rodzynkami, przywiozłam z Irlandii przepis ;D Ja miałam okazję sprawdzić swój angielski po powrocie, bo spotkałam swojego było lektora ze szkoły językowej, native speakera, i naprawdę rozmawiało mi się o wiele lepiej - swobodniej. Może nie tyle nie robiłam błędów, co po prostu odpowiadałam z automatu, bez namysłu. Cieszę się z tego :-D
OdpowiedzUsuń