15.10.12 - deezer

odkąd przyjechałam do Anglii pojawiło się zasadnicze pytanie w mojej głowie - jak słuchać muzyki, aby nie zostać złapanym? nie wiedziałam czego mogę się spodziewać po angielskim systemie zwalczania piractwa i to mnie przerażało. nie wiem jak wy, ale ja nie potrafię spędzić  dnia bez słuchania muzyki. i tu pojawił się mój problem - co zrobić, by nadal móc się  rozkoszować muzyką.  i oto odpowiedź pojawiła się dokładnie 9 października ... deezer.

9 października, rozmowa na gadu-gadu: 
U:"korzystasz z deezer?"
E: "nie"
U:"ja właśnie zacząłem"
i nie czekając na dalsze wyjaśnienia postanowiłam sama sprawdzić o co w tym wszystkim chodzi. po pierwsze - rejestracja - zaskakująco prosta, poprzez konto na facebooku. po drugie - nieograniczony i legalny (!) dostęp do ponad 20 milionów utworów. pierwsze wrażenie: "to takie coś istnieje i ja o tym wcześniej nie wiedziałam?!?". odkąd przyjechałam do Anglii korzystałam z playlist i słuchania muzyki na youtubie. nie było to dobrym rozwiązaniem, począwszy od zacina się muzyki (słaby komputer), poprzez uciążliwe zmienianie piosenek, a skończywszy na dobijających reklamach. poza tym miałam problem ze scrobblowaniem moich utworów na  lasta. a teraz jestem wprost oczarowana możliwościami chmur muzycznych (platform streamingowych, takich jak deezer,  spotify, czy grooveshark). właśnie mija 6 dzień odkąd używam deezer'a, przescrobblowałam już ponad 600 utworów muzycznych, poszerzyłam swoją bibliotekę na last.fm o kilkunastu dobrych wykonawców, wymieniłam się parę razy linkami do płyt - a wszystko dzięki jednej, bardzo dobrze zorganizowanej platformie muzycznej!

dlaczego deezer?
jako jedna z pierwszych stron streamingowych jest dostępna bez żadnych ograniczeń w Polsce (jak i w 70 innych krajach, wyłączając jednak USA). platforma ta ma podpisany kontrakt z ogromną  liczbą  wytwórni płytowych, przez co odsłuchiwanie, jak i zapisywanie muzyki jest w pełni legalne. warunkiem jest płacenie miesięcznego abonamentu, który wynosi 15 zł za konto premium (dostęp do całej biblioteki online) i 30 zł za konto premium+ (dodatkowo możliwość zapisywania utworów i późniejszego ich odtwarzania offline). początkowo przysługuje 15 dni abonamentu premium+, co umożliwia nam sprawdzenie usług, jakie oferuje strona. deezer jest połączony bezpośrednio z facebookiem, przez co można udostępniać swoją muzykę, a także istnieje możliwość scrobblowania utworów na last.fm. 

powyżej - strona startowa, zawsze u góry jest wyświetlony nasz odtwarzacz i możliwość szybkiej zmiany, utworu, ustawień, włączenia powtórzeń czy shuffle. po prawej stronie na górnym pasku - wyszukiwarka wykonawców, albumów i utworów. codziennie można się spotkać z nowościami polecanymi przez deezer i można wybrać gatunek jaki nas interesuje.

małe ostrzeżenie w czerwonej ramce. jednym z minusów platformy deezer, jest to, że nie wszystkie utwory są dostępne w kraju, w którym aktualnie przebywamy. może się okazać, że jakaś płyta ulubionego zespołu nie jest udostępniona w miejscu, w którym mieszkamy. spotkałam się z tym parę razy podczas 6 dni użytkowania, jednak nie uważam, żeby to była przytłaczająca wada. większość poszukiwanych przeze mnie utworów była bez problemu dostępna.

po wyszukaniu interesującego nas zespołu mamy do dyspozycji poszczególne opcje: odtwarzanie radia, przesłuchanie najczęściej granych utworów, przesłuchanie całych płyt, znalezienie podobnych wykonawców, pozostawienie komentarza, zobaczenie profili fanów zespołów, przeczytanie biografii, dodanie do ulubionych oraz udostępnienie. wszystko czego dusza zapragnie!

PLUSY
  • niewielka opłata miesięczna
  • legalny dostęp do ogromnych zbiorów muzycznych
  • możliwość zainstalowania aplikacji na smartfonie i zapisywanie utworów, a następne odtwarzanie offline (dodatkowa opłata)
  • wygodny i przejrzysty interfejs
  • połączenie konta z facebookiem i możliwość scrobblowania utworów na last.fm
  • realna szansa na zmniejszenie piractwa
MINUSY
  • część utworów może być niedostępna w kraju przebywania
  • niewielkie braki w dyskografiach

podsumowując chciałabym wyrazić ponowny zachwyt nad tego typu platformami. jest to coś, czego oczekiwałam - możliwość słuchania ulubionej muzyki, bez względu na to czy akurat posiadam to na dysku, albo na jakimkolwiek innym nośniku. kolejnym plusem jest odcięcie się od nielegalnego pobierania muzyki, co jest dużą szansą dla całego przemysłu muzycznego, jak i samych muzyków. połączenie deezera i last.fm'a stało się moim ulubionym sposobem na wyszukiwanie nowinek muzycznych oraz podobnych wykonawców. razem tworzą bardzo kompatybilny duet, który raczej na długo pozostanie w moim użytkowaniu. na razie ogrom pozytywów przysłania niewielkie wady, które w ogóle nie zaburzają pracy muzycznej chmury. jestem na tak!

1 komentarz:

  1. Utwór może być niedostępny w kraju przebywania? N YT 70% filmów jest niedostępnych w Niemczech...

    OdpowiedzUsuń